Krakowskie centra biznesowe czeka transformacja. „Praca transakcyjna będzie się kurczyć” [WIDEO]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Płace są wysokie, Kraków nie może już więc konkurować z innymi miastami niskimi kosztami, a wzrost zatrudnienia nie będzie już tak dynamiczny – nie mają wątpliwości przedstawiciele krakowskich centrów biznesowych, których zapytaliśmy o przyszłość branży.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat centra biznesowe zagranicznych korporacji rosły w Krakowie jak grzyby po deszczu. Z każdym rokiem przybywało kolejnych firm, rosło zatrudnienie w centrach już istniejących, a Kraków przez długi czas przodował w rankingach najlepszych lokalizacji dla biznesu w Europie. Obecnie w sektorze pracuje już grubo ponad 100 tysięcy osób i choć eksperci zgodnie oceniają, że ani pandemia, ani zwolnienia grupowe przeprowadzone w kilku firmach na początku tego roku nie zwiastują większego kryzysu branży usług biznesowych w mieście, nie da się ukryć, że Kraków tani już nie jest, ma też dużą konkurencję w postaci innych miast tak w Polsce, jak i za granicą.

Czy Kraków wciąż jest więc dobrą lokalizacją dla biznesu? Rozmawialiśmy o tym z przedstawicielami branży podczas tegorocznej edycji kongresu ASPIRE. Większość z nich nie ma wątpliwości – stolica Małopolski wciąż może się cieszyć wysoką pozycją w branży i ma wiele atutów.

Lista atutów

Jak mówi Philippe De Brouwer, Head of Independent Model Review w HSBC Service Delivery Polska, jego zdaniem Kraków jest prawdopodobnie jedną z najlepszych lokalizacji do robienia biznesu i otwierania centrów biznesowych. – Kraków jest w sercu Europy, jest częścią Unii Europejskiej, ma też niesamowity mikroklimat i dużo związków z uniwersytetami, więc jeśli potrzebujesz wysoko wykwalifikowanej kadry na specjalistyczne stanowiska, Kraków jest idealnym miejscem – przekonuje, dodając, że warto szczególnie docenić tutejszych pracowników, którzy są w jego opinii bardzo świadomi, zdolni i potrafią ciężko pracować.

Do tej listy Michał Galimski, Partner w Cushman & Wakefield dodaje też wysoką jakość życia. – W Krakowie jest ona z pewnością jednym z magnesów przyciągających biznes i ludzi – uważa.

Paulina Sarecka, International Delivery Center Director w Hays CoE zdaje sobie sprawę, że konkurencja ze strony innych miast jest duża, jej zdaniem jednak Kraków wciąż ma bardzo duży potencjał. – Mamy uniwersytety, mamy dość duży talent pool i wciąż jesteśmy atrakcyjni jeśli chodzi o koszty – przekonuje. – Dodatkowo mamy zupełnie inne umiejętności, ponieważ Kraków wyspecjalizował się w tzw. Centers of Excellence i Shared Services, więc uważam, że tym możemy jeszcze bardzo dużo wygrać.

„Kraków czempionem”

Konkurencję dostrzega również Ola Stelmach-Gryszka, Partner w PwC, jednak i ona uważa, że stolica Małopolski mimo wszystko wciąż ma się na jej tle czym pochwalić.

Patrząc na wszystkie inne miasta zachodniej Europy, Kraków ciągle jest największą lokalizacją pod kątem zatrudnienia, mało tego, jest to miejsce, gdzie usługi rzeczywiście są na bardzo zaawansowanym poziomie, ponieważ jest już pewna baza, na której warto budować. Stąd też wszelkie nowe usługi, które zostają tutaj tworzone, czy to związane z transformacją, czy z digitalizacją, czy zarządzaniem zmianą, zaczynają tu pączkować. A te dobre praktyki, które już dzisiaj są wypracowywane na lokalnym rynku, przenoszą się gdzie indziej. Kraków jest czempionem jeśli chodzi o budowanie tych nowych kompetencji, więc absolutnie nadal warto na Kraków patrzeć przychylnym okiem – nie ma wątpliwości Stelmach-Gryszka.

Jak zwraca uwagę Monika Sułdecka-Karaś, Regional Director, Partner w Knight Frank, Kraków jest dobrą lokalizacją dla biznesu szczególnie dla tych firm, które inwestują nie tylko w centra usługowe, ale i tworzą tu huby IT czy centra badawczo-rozwojowe. – One już są w Krakowie obecne i wciąż doskonale się rozwijają – podkreśla.

Nadążać za zmianami

Jak zaznacza Sylwester Wiśniewski, GBS Site Leader w Qurate Retail Group, z punktu widzenia biznesu Kraków wciąż jest lokalizacją atrakcyjną, najważniejsze jednak, że zmienia się sposób, w jaki stolica Małopolski jest postrzegana. – Nie jesteśmy już miejscem, w którym patrzy się tylko na to, że są niższe koszty, jesteśmy miejscem, w którym można realizować coraz bardziej zaawansowane usługi – tłumaczy. – Biznesy są tego świadome, a my mamy duże pole do popisu, by wciąż mieć ambicje, robić coraz bardziej zaawansowane rzeczy i brać odpowiedzialność za to, co robimy.

Optymizmu na pewno nie brakuje też Andrew Hallamowi, współzałożycielowi i sekretarzowi generalnemu ASPIRE, którego zdaniem nie tyle wciąż jest dobrą lokalizacją dla biznesu, ale z roku na rok staje się coraz lepszą. – My naszej atrakcyjności nie tylko nie tracimy, ale ona z roku na rok rośnie, podobnie jak rośnie nasza dojrzałość, poziom umiejętności i zdolności. Zawsze mieliśmy odpowiednie podejście i aspiracje, teraz jesteśmy w stanie się do nich dopasować rosnącym poziomem kompetencji – przekonuje.

– Kraków wciąż jest bardzo dobrym miejscem dla biznesu, głównie dlatego, że odpowiada na wyzwania, które są stawiane przez dzisiejszy świat, odpowiada na wyzwania, które stawia przed nami technologia, Kraków za tym wszystkim nadąża i to się nie zmienia – dodaje Monika Mirowiska-Kopeć, Regional Portfolio and Project Management Director – EMEA w firmie Aon,

Czy jednak Kraków będzie w stanie utrzymać swoją pozycję w najbliższych latach? Jak się okazuje, przyszłość sektora nasi rozmówcy widzą dość optymistycznie, choć nie ukrywają, że przed stolicą Małopolski spore wyzwania, a branża z pewnością będzie przechodzić transformację.

– Na pewno będą się zmniejszać centra z bardzo prostymi usługami, jednocześnie jednak będą napływać kolejne, zwłaszcza związane z R&D (Research&Developement), czyli badaniami i rozwojem – prognozuje Monika Sułdecka-Karaś.

Z tą wizją zgadza się Andrew Hallam, którego zdaniem w najbliższej przyszłości w krakowskich centrach można się spodziewać coraz mniej usług tzw. back-office’owych, coraz częściej za to pracownicy z Krakowa wspierać będą transformacje biznesów, dla których pracują. – Na przykład w zakresie technologii cyfrowych – przewiduje Hallam.

Kosztami nie wygramy

Podobnego zdania jest Philippe De Brouwer, który podkreśla, że ponieważ płace są w Krakowie i w Polsce wysokie, Kraków nie może już konkurować z innymi lokalizacjami w walce o role i usługi proste. – Możemy jednak wciąż konkurować o role z wyższą wartością dodaną, role trudniejsze, wymagające od ludzi myślenia. A w staraniu się o tego rodzaju role Kraków ma olbrzymią przewagę – podkreśla.

- Według nas centra biznesowe w Krakowie cały czas będą kontynuowały wzrost zatrudnienia, rozwój w swoich biznesach, jak również transformacje biznesowe. Ten trend będzie utrzymany – prognozuje z kolei Jakub Plezia, Business Team Manager w Hays Poland.

Zgadza się z nim Ewelina Usarek-Nowak, Director, Global Digital Delivery - Head of Digital & Data Solutions Poland Director w Jacobs Poland. – Obserwując rozwój centrów biznesowych w Krakowie myślę, że w najbliższych latach wszystkie będą rozwijać się równie prężnie jak dotąd. Pokazuje to wiele firm, które wciąż inwestują w Kraków. Mamy świetnych ludzi, świetnych specjalistów, rozpoznawalne na całym świecie uniwersytety, myślę więc że dużo nowych firm będzie brać pod uwagę Polskę i Kraków jako kolejną lokalizację dla swoich biznesów.

Nie dostarczać, a wpływać

Zdaniem Oli Stelmach-Gryszki, wzrosty w zakresie zatrudnienia prawdopodobnie wciąż będą, jednak nie będzie to tak dynamiczny rozwój jak w poprzednich latach. Szybciej natomiast zachodzić będzie transformacja w zakresie świadczonych usług. – To już widać, choćby biorąc pod uwagę efekty wdrożeń sztucznej inteligencji, które zaczynają przybierać materialny, konkretny wymiar – mówi. – Ta praca typowo transakcyjna już więc kurczy się od jakiegoś czasu i dalej będzie się kurczyć. Natomiast wszelkie rzeczy, które dzisiaj są niezdefiniowane, bardziej zaawansowane, wymagające bardziej skomplikowanego myślenia i osądu, one będą rosnąć. To będzie kluczowy kierunek zmian.

Jak mówi Michał Galimski, w przyszłości Kraków będzie oddawał część funkcji centrów do innych lokalizacji. – Jednak po tylu latach budowania kadr, kompetencji i wiedzy, te atuty będą na tyle przydatne, że kolejne biznesy, kolejne centra usług wspólnych i być może funkcje bardziej centralne będą realizowane w Krakowie – mówi.

A Michał Piątkowski, CEO MOTIFE dodaje: - Kraków jest i wciąż będzie bardzo atrakcyjną lokalizacją biznesu. Pomimo rosnących kosztów pracy jesteśmy gotowi do tego, żeby dostarczać coraz bardziej zaawansowane usługi, mamy talent, świeży, który wychodzi z uczelni, i talent doświadczony, który w stanie wciąż się rozwijać, możemy dostarczać usługi na coraz wyższym poziomie, wymagające coraz większej specjalizacji i wiedzy.

- Naszą ambicją powinno być to, by w Krakowie pojawiły się role, które nie tylko dostarczają usługi dla biznesu, ale które na ten biznes realnie wpływają – konkluduje Sylwester Wiśniewski.