Mieszkania zamiast biurowca i „Miasteczka Park Kliny”. Radni zadecydowali o przyszłości dwóch inwestycji

Na wnioskowanym terenie stoi biurowiec fot. Krzysztof Kalinowski

Radni miejscy zdecydowali o przyszłości dwóch wniosków dotyczących punktowej zmiany planów miejscowych. Zadowolony może być inwestor planujący budowę w Dębnikach, spółka która chciała inwestować na Klinach niekoniecznie.

„Miasteczko Park Kliny” to nazwa wniosku w ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego, który razem obejmuje około 30 hektarów w planach miejscowych: „Kobierzyn Południe” oraz „Park Miejski na Klinach”.

Gdyby udało się przekształcić te tereny, deweloper mógłby zbudować około 4,8 tys. mieszkań. W zamian zaproponował przekazanie kilku hektarów zieleni i sfinansowanie parku miejskiego do kwoty 5 mln złotych. O szczegółach projektu poniżej: 

Komisja główna zarekomendowała odrzucenie tego projektu. Jak wynika z uzasadnienia, co prawda jest on zgodny z kierunkami w studium, ale „wątpliwość budzi celowość zmiany przeznaczenia na inwestycyjne”. To z uwagi na fakt, że w obecnym planie tereny te zostały przeznaczone pod publiczne parki.

– Zmiana przeznaczenia tych terenów na zabudowę mieszkaniową wielorodzinną byłaby zaprzeczeniem idei ciągłości planistycznej, mającej istotne znaczenie jako jedna z zasad planowania przestrzennego – czytamy.

W tym punkcie żaden z radnych nie zabrał głosu i jak jeden mąż zagłosowali przeciw przystąpieniu do sporządzania planu.

Tu mieszkania pasują? Podatek niezgody

Zielone światło od komisji dostał projekt dotyczący rejonu ulicy gen. Bogdana Zielińskiego. Tam deweloper – spółka Porto Offiice A – chciałby móc wznieść zabudowę wielorodzinną (obecnie mogą tam powstać budynki mieszkaniowo-usługowe o maksymalnej wysokości 11 metrów, zresztą stoi tam niski biurowiec), w zamian oferując 300-metrowy lokal, który można będzie przeznaczyć na cele publiczne.

– Zintegrowany plan inwestycyjny obszaru „rejon ulicy Generała Bohdana Zielińskiego” jest zgodny generalnymi wytycznymi studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Krakowa, uwzględnia wymogi ładu przestrzennego oraz nawiązuje funkcją do bezpośredniego sąsiedztwa zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, zlokalizowanej w rejonie ul. Praskiej – stwierdzili radni, uzasadniając zgodę na przystąpienie do sporządzenia planu.

O dziwo, mimo też pozytywnej opinii prezydenta w sprawie tego projektu, pomysł skrytykował przewodniczący komisji planowania przestrzennego Grzegorz Stawowy (KO). – Dużo się mówi o tym, że rosną wydatki, a nie mamy przychodów. Wpływy z usług to rocznie ponad 400 tys. zł,  po zmianie będzie to ok. 150 tys. złotych, więc tracimy rocznie 300 tys. złotych. Miastu średnio się to opłaca – przekonywał.

W kontrze do zdania radnego koalicji rządzącej miastem, stanął radny z opozycji. – Jak zwykle pan Stawowy wybiórczo traktuje rzeczywistość, bo mówiliśmy też, że brakuje mieszkań i kilka takich może udałoby się uzyskać. Jestem daleki od tego, by ograniczać rozwój budownictwa tam, gdzie obszar już jest zainwestowany. Można też skupić się na podatku, ale jeśli tam będą mieszkania, to też ludzie i podatek dochodowy – stwierdził Łukasz Maślona (KdM).

Radni ostatecznie wyrazili zgodę na przystąpienie do sporządzania planu. Głos „za” oddał radny Grzegorz Stawowy.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki Swoszowice