Przejazd A4 będzie droższy, a Stalexport dzieli zysk za zeszły rok

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kierowcy od 1 kwietnia będą płacić więcej za przejazd A4 między Krakowem a Katowicami. Tymczasem Stalexport zamierza podzielić między akcjonariuszy ponad 155 mln złotych.

Informacje o kolejnych planowanych podwyżkach zostały przekazane pod koniec stycznia. Z komunikatu wynika, że właściciele pojazdów kategorii 1 zapłacą złotówkę więcej niż dotychczas, natomiast reszta, czyli kategorie od 2 do 5 muszą się liczyć z podwyżką z 49 do 52 zł za przejazd.

Jak już pisaliśmy, spółka uzasadnia podwyżki koniecznością przeprowadzenia prac remontowych, aby do marca 2027 roku „oddać” autostradę w doskonałym stanie. Docelowo wymieniona zostanie nawierzchnia obu jezdni, czyli 59,5 km autostrady, a 22 wiadukty zostaną wyremontowane. W tym roku firma planuje wydać 69 mln zł na inwestycje.

W zeszłym tygodniu GDDKiA skrytykowała pomysł podwyżek, twierdząc, że „wzrost opłat za przejazd zarządzanymi przez koncesjonariuszy odcinkami autostrad jest niezasadny oraz uderzający bezpośrednio w kierowców i transport samochodowy. Może też wpłynąć na poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego na trasach lokalnych”.

Jednak ceny te mieszczą się w kryteriach wpisanych w umowie, dlatego poza wyrażonym stanowiskiem, GDDKiA nie może interweniować.

Spory zysk

Tymczasem akcjonariusze spółki mogą cieszyć się z solidnej dywidendy. W 2024 roku polscy kierowcy zostawili na bramkach blisko 580 mln złotych. Przełożyło się to na zysk netto w wysokości 157 mln złotych. Z tego 155 mln złotych trafi do kieszeni akcjonariuszy.

Największym z udziałami przekraczającymi nieco 61 proc. jest włoska firma Mundys, która działa w 24 krajach i jest „liderem w zakresie systemów elektronicznego poboru opłat na autostradach, zarządza siecią ok. 9.4 tys. km autostrad płatnych”. 5 proc. należy do PZU, a reszta, czyli 33 proc. do różnego rodzaju funduszy czy inwestorów.