We wtorek opublikowaliśmy wstępne założenia dotyczącego punktowej zmiany planu miejscowego, gdzie swoje działki ma Tele-Fonika. Spółka chce dopuścić tam zabudowę wielorodzinną i usługową. Pierwszy raz wnioskiem został objęty tak duży teren.
Poprosiliśmy krakowskich samorządowców o opinie w tej sprawie. Nasi rozmówcy nie przekreślają z góry projektu, ale też wskazują na potencjalne problemy z realizacją przedsięwzięcia i wyzwania, które czekają na inwestora.
Maciej Michałowski, klub Prawo i Sprawiedliwość: – ZPI jest szczególnym rodzajem planu miejscowego. Wniosek o przystąpienie do sporządzenia ZPI składa inwestor za pośrednictwem prezydenta. Jak wynika z informacji LoveKraków.pl, inwestorem na tych terenach ma być nowy właściciel, a nie Telefonika.
Jaki jest cel nowego ZPI? Czy takiego wniosku nie powinien złożyć już nowy właściciel działki? Takie pytania na pewno będziemy zadawali podczas obrad Rady Miasta Krakowa i zobaczymy jaka będzie odpowiedź. Warto dodać, że to kolejny ZPI w tamtym regionie i musimy pamiętać o tych terenach pod względem inwestycyjnym, o wielu firmach kolejowych, przedsiębiorcach tworzących nowe technologie, ale także o giełdzie rolnej czy samochodowej.
Zbigniew Kożuch, klub Koalicja Obywatelska: – Jak na razie nie widziałem pełnego wniosku ZPI, ale założenia znam. Jakiś czas temu przedstawiciele Telefoniki zaprezentowały je radzie dzielnicy i oceny były pozytywne. Skoro przedsiębiorstwo się stamtąd chce wyprowadzić, to dla mieszkańców lepiej będzie, że powstaną w tym miejscu mieszkania niż inne zakłady. Głównym problemem jest jednak droga dojazdowa i od tego należy zacząć dyskusję. Dodam jeszcze, że nie wiem, kto zasiedli te projektowane bloki w kontekście ogólnopolskich problemów demograficznych.
Łukasz Maślona, wiceprzewodniczący rady miasta, klub Kraków dla Mieszkańców: – Zarówno ja, jak i nasz klub, opowiadaliśmy się za tym, by pracować nad nowym planem zagospodarowania dla Rybitw. Z moich informacji wynika, że również inne grupy inwestorów w tym rejonie zabiegają o zmianę przeznaczenia gruntów. W związku z tym należy na nowo spojrzeć na cały ten obszar i wrócić do dyskusji. Ja i nasz klub z pewnością będziemy opowiadać się za tym, by rozmawiać o całym fragmencie miasta, zabezpieczając potrzeby zarówno pod względem transportu publicznego, jak i edukacji, ponieważ szkoły, przedszkola i żłobki muszą być ujęte w tym planie. Zależy nam również na wyeliminowaniu problemów odorowych.
Prezydent Mazur rozpoczął prace nad masterplanem dla Rybitw, co wydaje się dobrym kierunkiem. Pozwala to na spojrzenie na tę przestrzeń z szerszej perspektywy, obejmującej większy obszar niż tylko własność jednego inwestora. Choć sama Telefonika posiada potężne tereny, można by zaprosić do dialogu również innych i stworzyć jedno duże, wspólne ZPI. Pozostaje tylko pytanie, czy inwestorzy będą w stanie się porozumieć oraz czy będą otwarci na dialog w sposób transparenty. Ważne jest również to, by wzięli na siebie odpowiedzialność za budowę funkcji niezbędnych do życia, a nie tylko skupiali się na funkcji mieszkaniowej. Możliwe, że właśnie tam byłaby szansa na zrealizowanie miksu różnych funkcji.
Należy wziąć pod uwagę wszystkie niezbędne cele publiczne i społeczne: przedszkola, żłobki, szkoły, a także tereny rekreacyjne – nie tylko zieleń, ale także przestrzenie służące wypoczynkowi. Oczywiście zieleń jest konieczna, podobnie jak transport publiczny, który na ten moment stanowi bolączkę tej części Krakowa.
Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu KO i komisji planowania przestrzennego w radzie miasta: – Z jednej strony duży projekt daje szerokie pole do rozmów, a z drugiej – stwarza problemy dla właściciela, który nie może go podzielić, co oznacza usztywnienie sytuacji inwestycyjnej. Jest to też problem dla miasta z uwagi na duże wyzwania na polu negocjacyjnym.
Ósmy miesiąc trwają rozmowy w ramach pierwszego złożonego ZPI na Bronowicach. A tam w grę wchodzi 40 tys. mkw. zmienionej zabudowy (z biurowej i częściowo jednorodzinnej na wielorodzinną) na terenie 12 hektarów. I ponoć są tam sytuacje patowe. Działki Telefoniki to ponad 60 hektarów i pewnie milion metrów nowej zabudowy. Będzie to więc ogromne wyzwanie.