W Kobierzynie wyrosną kolejne bloki? Radni ostrzegają przed problemami

Ul. Piltza/Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Inwestor posiadający działki przy ul. Piltza otrzymał decyzje o warunkach zabudowy dla inwestycji mieszkaniowej. Radni wieszczą problemy parkingowe, a ZZM wskazuje na deficyt terenów zielonych w tym rejonie.

Działki, na których deweloper zaplanowała inwestycje, nie są objęte planem miejscowym (ten jest sporządzany), dlatego też, aby ubiegać się o pozwolenie na budowę, potrzebna była decyzja o warunkach zabudowy. Ta została wydana w połowie stycznia tego roku dla bloku z podziemnym garażem.

Negatywną opinię do wniosku wydała rada dzielnicy Dębniki z uwagi na niedostateczną liczbę miejsc postojowych (maksymalnie 20). – Okolica, w której usytuowano projektowaną inwestycję, charakteryzuje się znacznym deficytem miejsc postojowych, w tym w szczególności ogólnodostępnych. Przedstawiona we wniosku propozycja liczby miejsc nie pozwoli na obsługę inwestycji, a dodatkowo spowoduje nie tylko utrwalenie, ale i spotęgowanie problemu komunikacyjnego w okolicy – stwierdzili radni.

– Ta ulica jest niewydolna komunikacyjnie – podkreśla w rozmowie z nami Piotr Rusocki, zastępca przewodniczącego rady dzielnicy Dębniki.

Urzędnicy nie dopatrzyli się jednak żadnych przeciwwskazań i wydali decyzję o warunkach zabudowy. Stronom postępowanie przysługuje odwołanie do SKO.

To początek?

Z załączonych do decyzji dokumentów wynika, że inwestor planuje budowę w tym miejscu nawet 10 bloków, z czego dwa są już niemal gotowe (zostały zrealizowane na podstawie pozwoleń na budowę z 2019 i 2020  roku).

W drugim etapie ma powstać osiem budynków, z czego dwa, planowane po południowej stronie będą miały pięć kondygnacji (16 metrów wysokości), a pozostałe – sześć kondygnacji (19 metrów wysokości. Pod każdym blokiem ma powstać garaż podziemny. Inwestor oszacował, że dla mieszkańców przewidziano blisko 700 miejsc postojowych (w tym 56 naziemnych).

Deficyt zieleni

Z opinii Zarządu Zieleni Miejskiej można się dowiedzieć, iż trzy działki, które należą do inwestora, znalazły się w miejskim dokumencie „Kierunki rozwoju i zarządzania terenami zielonymi w Krakowie na lata 2019-2030”. Obszar ten został wskazany, jako ten, gdzie należy stworzyć park. Z tego samego dokumentu wynika, że w tym obszarze jest deficyt zieleni i będzie się on z czasem pogłębiał.

W związku z tym ZZM złożył do sporządzanego planu miejscowego uwagi, by ten teren przeznaczyć pod nieruchomości na cele publiczne. Taki zapis w uchwalonym już miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, byłby jednym z warunków umożliwiająych wykup ziemi przez miasto i stworzenie tam parku.

– Tak naprawdę cały rejon między ulicą Piltza a Basistówką jest zabetonowany albo wkrótce taki będzie. Zwróćmy uwagę, że nawet kompromisowy plan miejscowy jest lepszy niż najlepsza „wuzetka”. W tym momencie deweloperzy chcą jak najszybciej uzyskać warunki zabudowy, by móc wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na budowę – mówi Piotr Rusocki.

Radny dzielnicowy dodaje, że z relacji mieszkańców wynika, iż otrzymali od dewelopera zapewniania o pozostawieniu jednej działki pod park. Nie wiadomo, co w obecnej sytuacji rynkowej z tych zapewnień pozostanie.

Mieszkańcy tych okolic, zgodnie z informacjami Piotr Rusockiego, mogą liczyć na park kieszonkowy przy ul. Tymotkowej. – Z jednej strony to śladowa ilość zieleni, z drugiej też powoduje wstrzymanie sąsiedniej inwestycji mieszkaniowej – dodaje. Kolejny park ma powstać przy ul. Kolistej.

Co z planem?

W poniedziałek (12 lutego) nastąpiło ponowne wyłożenie do publicznego wglądu części projektu wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. Z projektem można się zapoznać do 11 marca. Dyskusja publiczna została zaplanowana na 27 lutego w (sali obrad UMK). Uwagi można natomiast składać do 25 marca. Piotr Rusocki na podstawie takiego harmonogramu nie wierzy w uchwalanie planu jeszcze w tej kadencji.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here