Zakrzówek. Jest wyrok w sprawie o odszkodowanie. Sąd nie miał wątpliwości

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W sumie ponad 1,2 mln złotych domagali się od miasta właściciele działki na Zakrzówku. W sądzie jednak przegrali.

Pod koniec września krakowski sąd okręgowy wydał wyrok w sprawie z powództwa osób prywatnych o odszkodowanie za ustanowienie na ich działce użytku ekologicznego „Zakrzówek”. Sprawa trafiła na wokandę w 2021 roku.

Spadkobiercy C.B, właścicielki połowy działki na Zakrzówku, zażądali od miasta 614 tys. złotych za zmniejszenie wartości terenu poprzez ustanowienie użytku ekologicznego na tym obszarze. Takiej samej kwoty odszkodowania (po nieco ponad 200 tys. zł) zażądało trzech innych powodów – współwłaścicieli tej samej działki, których sprawa została dołączona do sprawy spadkobierców C.B.

Gmina zawnioskowała o oddalenie powództwa, uzasadniając, że ograniczenia w użytkowaniu działki nie weszły w życie w 2018 roku, ale dużo wcześniej. A to za sprawą rozporządzenie wojewody małopolskiego z 2006 roku czy rozporządzeń ministra środowiska z 2014 i 2016 roku w sprawie ochrony gatunków chronionych.

Miasto tłumaczyło, że na nieruchomości osób, które domagają się rekompensaty, występują gatunki zwierząt (m.in. gniewosz plamisty), które uniemożliwiałby otrzymanie pozwolenie na budowę. Chodziło o tereny między ulicami Wyłom a św. Jacka.

Miasto wygrywa

Sędzia Krzysztof Lisek oddalił pozew. Orzekł, że „fakt wprowadzenia strefy użytku ekologicznego (…) nie doprowadził do ograniczenia możliwości korzystania z nieruchomości”.  Z uzasadnienia wyroku wynika, że sąd przyjął argumentację miasta, iż ograniczenia te istniały przed wejściem w życie uchwały rady miasta.

– Ograniczenia te wynikały z przepisów prawa powszechnie obowiązującego, w szczególności z ustawy Prawo budowlane i ustawy o ochronie przyrody, które uniemożliwiały wykorzystanie tejże działki na cele budowalne – podkreślił sędzia. Wyrok jest nieprawomocny.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki