Filip Chajzer nie chce wywoływać negatywnych emocji związanych z lokalizacją jego budki z kebabami pod Galerią Krakowską. Zadeklarował, że znajdzie inne miejsce.
– Marzenia są po to, by je spełniać – deklarował jakiś czas temu Filip Chajzer, ogłaszając otwarcie swojego kolejnego punktu z kebabami, tym razem w Krakowie. Kreuzberg Kebab stanał pod Galerią Krakowską, a konkretnie nieopodal zabytkowego Pałacu Wołodkowiczów. To wywołało lawinę negatywnych komentarzy w Stołecznym Królewskim Mieście Krakowie. Teksty dotyczące debiutu Filipa Chajzera pod Wawelem obiegły mediasferę, stając się nawet przez chwilę tematami dnia.
Celebryta we wtorek odniósł się do nich i postanowił, że w tym konkretnym miejscu jego kebaby nie będą sprzedawane. W opublikowanym na swoim profilu filmie stwierdził, że to nie on wybrał tę lokalizację. Dodał też, że myślał, iż nie podlega pod ustawę krajobrazową z uwagi na eventowy charakter całego przedsięwzięcia.
– Robię ten biznes, aby dzielić się dobrymi emocjami. Kocham go, uratował mi życie i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale też nie wyobrażam sobie życia ze złymi emocjami. Mam gigantyczny szacunek do historii, mieszkańców Krakowa, dlatego zamykam to miejsce i zrobię to jak najszybciej – zadeklarował Chajzer.
Jednocześnie celebryta zaapelował o podpowiedzi, gdzie mógłby ulokować swoją budkę z kebabem.