News LoveKraków.pl

Kolejny krok w sprawie ZPI. Miasto chce od deweloperów mieszkań

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Klaruje się stanowisko miasta związane z Zintegrowanymi Planami Inwestycyjnymi. Prezydent Krakowa podpisał zarządzenie, w którym ustalone zostało m.in. to, że za punktową zmianę planów miejscowych, inwestor, jesli miasto postawi taki warunek, będzie musiał oddać część mieszkań do zasobu gminy.

17 października prezydent Aleksander Miszalski podpisał zarządzenie w sprawie ustalenia preferowanych potrzeb miasta w zakresie negocjacji projektu umowy urbanistycznej oraz projektu zintegrowanego planu inwestycyjnego w ramach procedowania wniosku o zintegrowany plan inwestycyjny.

Dokument ten zawiera mnóstwo technicznych ustaleń oraz opisanych procedur. Co jednak powinno nas najbardziej interesować, to kwestia określenia, że miasto może domagać się przeniesienia praw własności lub prawa użytkowania wieczystego nieruchomości lub jej części – mowa tu o mieszkaniach, jakie powstaną w ramach inwestycji.

Miasto określiło również swoje potrzeby, które są zgodne z katalogiem inwestycji uzupełniających, znajdujących się w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym: od infrastruktury komunikacyjnej, przez zieleń, sport i rekreacje, po placówki oświatowe, opiekuńcze, kulturalne, a nawet obiekty handlowe i usługowe.

Prezydent zaznaczył, że raz na pół roku będzie publikowana lista preferowanych potrzeb miasta, z uwzględnieniem tych zgłoszonych przez krakowskie dzielnice czy też miejskie jednostki organizacyjne typu ZZM czy ZDMK.

Ważne jest również to, że w umowie urbanistycznej „łączna wartość zobowiązań inwestora jest proporcjonalna do wzrostu wartości nieruchomości objętych zintegrowanym planem inwestycyjnym w wyniku uchwalenia dla nich zintegrowanego planu inwestycyjnego i nie powinna być wyższa, niż 30 proc. wzrostu wartości tych nieruchomości”.

Wnioskodawca ma również zobowiązać się do pokrycia kosztów związanych z procedowaniem ZPI, w tym roszczeń, jakie mogą powstać po zmianie planu miejscowego.

Krakowscy deweloperzy zadowoleni?

Julia Bogdanowicz, wiceprezeska krakowskiego oddziału Polskiego Związku Firm przekonuje, że odpowiednio wprowadzone ZPI pozwoli na rozwój Krakowa. – Dzięki ZPI będą mogły powstawać kluczowe dla miasta i mieszkańców nowe inwestycje jak parki, szkoły, czy obiekty infrastrukturalne. To fantastyczne narzędzie współpracy między gminą a inwestorami. Warto z niego korzystać. Bardzo cieszy nas, że miasto podeszło do tematu Zintegrowanych Planów Inwestycyjnych naprawdę szybko i z dużym zaangażowaniem – stwierdza.

– Od wielu miesięcy rozmawialiśmy i konsultowaliśmy tę sprawę i dziś mamy tego bardzo dobre efekty. Bardzo dobre dla Krakowa i Krakowian. Warto dodać, że Kraków, dzięki tym przepisom, wyznacza kierunki dla całej Polski – uważa Julia Bogdanowicz.

Veto radnych?

Bardziej sceptyczni do tej wersji zarządzenia są krakowscy radni. – Moim zdaniem to zarządzenie będzie zmienione – mówi bez ogródek Grzegorz Stawowy (KO), przewodniczący komisji planowania przestrzennego.

Stawowy nie chce mówić o szczegółach, wskazuje tylko na fakt, że zapisy nie są tymi, na które zgadzali się radni. – Czekam na spotkanie z wiceprezydentem Mazurem w tej sprawie – stwierdza.

Włodzimierz Pietrus (PiS), członek komisji planowania przestrzennego, również oczekuje, ale na zreferowanie dokumentu przez prezydenta. – Wiem, że były konsultacje z klubami, ale czy wszystkie wnioski zostały uwzględnione, to inna sprawa. Dla radnych, dla mnie jest najważniejsze to, aby zasady były przejrzyste – mówi.

Radny podkreśla, że do rozpatrywania wniosków urząd i rada miasta muszą podejść niezwykle odpowiedzialnie, zwłaszcza do tego pierwszego z uwagi na ustalenie pewnego rodzaju precedensu.