News LoveKraków.pl

Minimum 58 mln zł za majątek po Almie. Mieszkańcy liczą na budowę dużego sklepu

2021 rok, po lewej zielony Pilot Tower, obok sklepy wielkopowierzchniowe i omawiane nieruchomości fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zakończyło się kolejne postępowanie związane ze sprzedażą nieruchomości po spółce Alma. Mieszkańcy osiedli niedaleko byłej Alma Tower mają nadzieję, że majątek nabyła firma, która otworzy w tym rejonie sklep wielkopowierzchniowy.

Alma Market przez wiele lat była uważana za luksusowy sklep – zwłaszcza wtedy, gdy na polskim rynku nie było tak bogatej sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Jednak z biegiem czasu zagraniczne marki wygrały rywalizację o portfele Polaków.

Upadek 

Polska sieć, która składała się z 49 sklepów,  zbankrutowała i w listopadzie 2017 roku sąd ogłosił jej upadłość. Co prawda później jeszcze funkcjonowało kilka sklepów pod szyldem Almy, jednak formalnie nie miały już nic wspólnego ze spółką akcyjną. Ostatnia „Alma” przy ul. Pilotów została zamknięta z końcem kwietnia 2024 roku.

Przez ostatnie lata syndyk masy upadłościowej, firma KDR Doradztwo i Restrukturyzacje, wielokrotnie wystawiała na sprzedaż nieruchomości, by spłacić wierzycieli. Udało się to częściowo.

Nadzieje – zarówno oczekujących na pieniądze, jak i okolicznych mieszkańców – ożywiło niedawno zakończone postępowanie dotyczące sprzedaży kompleksu składającego się z działek (w sumie ok. 1,7 ha) oraz trzech budynków: centrum handlowego o powierzchni użytkowej wynoszącej 5,7 tys. mkw., i dwóch mniejszych budynków – biurowego oraz pawilonu handlowego. Syndyk żądał za to nie mniej niż 58,8 mln złotych netto. Aby można było przystąpić do konkursu, należało wpłacić 10 proc. tej kwoty. W ofercie nie było charakterystycznego biurowca, który został sprzedany siedem lat temu.

Mieszkańcy chcą dużego sklepu

Piotr Moskała to radny miejski, wieloletni radny dzielnicowy, a przede wszystkim świadek powstania, czasów świetności i upadku Almy. – Byłem w dzień otwarcia Almy (wcześniej Krakchemii) przy ul. Pilotów i w ostatni dzień funkcjonowania sklepu, który był tu równo 30 lat. Kiedyś na zakupy przyjeżdżali tutaj ludzie nawet z Bieżanowa. Ta okolica ma dobre handlowe tradycje – mówi.

Jednak do dłuższego czasu mieszkańcy okolicznych osiedli – Rakowic, Ugorka czy Olszy – skarżą się na brak dużych sklepów. – Dzwonią do mnie starsi ludzie i – może myśląc, że jest jak w PRL-u – uważają, że  jestem w stanie zmusić jakąś firmę, żeby otworzyła w okolicy sklep. Padają konkretne nazwy i nie ma wśród nich tych polskich firm czy popularnych i drogich sklepów osiedlowych. Chodzi im o te duże, dyskontowe – zdradza.

Sytuacja wkrótce może się zmienić. Przynajmniej taką nadzieję ma radny Piotr Moskała. – Było już kilka postępowań, jedno zakończyło się sprzedażą działki pod McDonalda. Wiem, że były prowadzone rozmowy z jednym z właścicieli dużej sieci sklepów, ale ostatecznie do niczego nie doprowadziły – stwierdza.

16 września syndyk otworzył oferty na sprzedaż nieruchomości. – Wiem, że otrzymali najlepszą ofertę od jakiejś firmy. Spółka ma teraz 60 dni, aby wpłacić pieniądze i podpisać akt notarialny. Krążą jakieś plotki, co to za firma, ale konkretnej wiedzy nie posiadam – przyznaje Moskała.

Byle nie „akademik”

W planie miejscowym tereny te są przeznaczone pod usługi i handel wielkopowierzchniowy. – Teraz pytanie, co tam powstanie? Wiemy jak wygląda sytuacja w Krakowie. Jeśli firma zrobiła dobrą analizę terenu wokół, to myślę, że utrzyma funkcję handlową. Jednak musimy poczekać na to do połowy listopada – mówi radny.

Z drugiej strony są obawy. – Mamy plagę budowania na tego typu terenach wszelkiej maści aparthoteli, akademików i jakkolwiek chcą nazywać te bloki deweloperzy. Rejon ten jest świetnie skomunikowany, a w przyszłości będzie jeszcze lepiej – budowana jest linia tramwajowa, w przyszłości ma też tam być przystanek metra. Plan dopuszcza zabudowę wysoką, na 27 metrów. Jeśli nowy właściciel chociaż w parterze stworzyłby sklep, to bylibyśmy jako mieszkańcy usatysfakcjonowani. Mamy nadzieję, że teren nabyła firma specjalizująca się w budowie centrów handlowych – podkreśla.

Fakty

  • Za cały kompleks syndyk zgodnie z wyceną z 2021 roku chciał minimum 58,7 mln złotych. 16 listopada to ostatni dzień na sfinalizowania transakcji;

  • Plan miejscowy dla tego terenu dopuszcza możliwość budowy sklepów wielkopowierzchniowych (powyżej 2 tys. mkw.) i budynków usługowych o wysokości do 27 metrów;

  • W okolicy najbliższe sklepy wielkopowierzchniowe spożywcze są przy ul. Mogilskiej lub al. Bora-Komorowskiego.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony