Na Czerwonych Makach otworzyli „floratorium”. Ma podnieść samopoczucie pracowników

fot. mat. pras.

W jednym z budynków centrum biznesowego firmy Shell na Ruczaju powstało tzw. floratorium. To przestrzeń pełna roślin i imitujących naturalne światła lamp. Celem jest podniesienie samopoczucia pracowników w te jesienno-zimowe dni.


W biurowcy firmy zaprojektowano pomieszczenie, w którym rośliny oraz światłoterapia zastosowana z wykorzystaniem specjalistycznych lamp pozytywnie wpływają na nastrój oraz samopoczucie. Ponoć już 10 minut przebywania we floratorium i doświetlania wpływa dobroczynnie na nastrój – czytamy w komunikacie Shell Business Operations w Krakowie, w którym pracuje prawie 5 tys. osób.

– Floratorium cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W takiej doświetlonej i wypełnionej roślinnością przestrzeni można przyjść popracować, umówić spotkanie robocze lub po prostu posiedzieć i chwilę odpocząć. Ze względu na tak pozytywny odbiór wśród pracowników planujemy już wkrótce otwarcie drugiego floratorium w sąsiednim budynku – komentuje Iwona Topolska-Krzemień z biura firmy Shell.

Jak działa floratorium?

Lampy imitujące promienie słoneczne docierające do naszych oczu wspomagają produkcję serotoniny, dopaminy i beta-endorfiny, czyli hormonów odpowiadających za nasz nastrój i dobre funkcjonowanie.

– Jeśli do oka dociera za mało światła, pojawia się niedobór tych hormonów, co wywołuje takie objawy jak: obniżony nastrój, wolniejsze reakcje na bodźce zewnętrzne, gorszą sprawność intelektualną, szybsze męczenie się, brak napędu do działania czy spadek energii. Dodatkowo rośliny wpływają relaksująco, redukując poziom stresu – przedstawia firma.