Najmowanie lokalu opłaca się tylko w Krakowie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Taki wniosek wyciągnęli eksperci Expander Advisors i rentier.io, opracowując raport na temat najmu mieszkań w największych polskich miastach. W ostatnich miesiącach sytuacja w większości aglomeracji wróciła już do normy.

Z raportu wynika, że aż w 10 miastach koszt najmu jest wyższy niż przed atakiem koronawirusa, a w pięciu wciąż jest niższy. Rekordzistą jest Gdynia, gdzie najem mieszkania zdrożał w tym czasie aż o 13 proc.

– W ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo gorąco było na rynku najmu w Trójmieście. W tak krótkim czasie stawki najmu w Gdańsku podskoczyły aż o 12,5 proc., a w Gdyni o 10 proc. Najem mieszkania o powierzchni 40 mkw. kosztuje tam aż 2 000 zł/mies. Drożej jest tylko w Warszawie – 2 169 zł. Najprawdopodobniej jednak był to efekt wakacji i wzmożonego ruchu turystycznego – mówi Jarosław Sadowski z Expandera.

Sytuacja na rynku najmu poprawia się nie tylko nad morzem. Wzrosty odnotowaliśmy nawet w Warszawie, Krakowie i Częstochowie, czyli na tych rynkach, które najmocniej ucierpiały w czasie pandemii. – Trzeba jednak dodać, że wciąż jest tam taniej niż w lutym 2020 roku. W Warszawie i Krakowie stawki są o 7 proc. niższe niż przed pandemią, a w Częstochowie o 6 proc. – dodaje ekspert.

Rata kredytu wciąż niższa od najmu

– Z punktu widzenia mieszkańca, najmowanie lokalu opłaca się tylko w Krakowie – podkreśla Anton Bubiel z rentier.io. – Stawki najmu spadły tam bowiem tak bardzo, że roczny koszt jest tam o niemal 2 000 zł niższy niż suma rat kredytu, w przypadku lokalu 40 mkw.

W pozostałych 15 badanych przez ekspertów miastach to rata kredytu jest niższa aniżeli koszt najmu. Przeprowadzka z najmowanego do własnego mieszkania najbardziej opłaca się w Katowicach i Łodzi. Roczna oszczędność z takiego ruchu przekracza tam 4 000 zł. Średnio, we wszystkich badanych przez analityków miastach, taka oszczędność wynosi 2 167 zł rocznie (w przypadku lokalu 40 mkw.).