Cztery wnioski o wydanie warunków zabudowy dla ogromnej działki przy Bonarce zostały złożone do urzędu miasta. W jednym z nich mowa o budowie nawet 1,7 tys. mieszkań. Jaki jest ich los?
Pod koniec lutego właściciel kilku działek, w tym największej prawie 6-hektarowej, przy Walerego Sławka złożył cztery wnioski o wydanie warunków zabudowy.
Jak mierzyć, to wysoko
Pierwszy dotyczył dwusegmentowego bloku z lokalami usługowo-handlowymi i garażem podziemnym. Budynki miałyby mieć po 8-9 kondygnacji i pomieścić w sumie maksymalnie 200 mieszkań. Drugi wniosek był podobny, z tym że są różnice w parametrach planowanych bloków. Wysokość to między sześć a dziewięć kondygnacji, jednak liczba mieszkań również wynosi około 200.
Gigantyczna inwestycja wyłaniała się z kolejnego wniosku, gdzie inwestor zakładał budowę nawet do 11 połączonych ze sobą 9-kondygnacyjnych segmentów mieszkalnych. Spółka przedstawiła planowaną minimalną i maksymalną liczbę mieszkań w każdym z nich. W zależności od wybranego wariantu, mogłoby tam powstać od 1,3 tys. do 1,7 tys. mieszkań.
Ostatni wniosek zakładał budowę czterech 9-kondygnacyjnych bloków z liczbą mieszkań między około 500 a 750.
Kwestia planu. Urząd wskazuje winnych
Wnioski o wydanie warunków zabudowy mogą być składane, ponieważ w tym miejscu nie obowiązuje plan miejscowy, który decyzją sądu został unieważniony. Wcześniej działki te były objęte specjalnym planem mającym na celu ochronę obszarów przyrodniczych. Sąd zauważył uchybienia w zakresie wpływu sporządzanej prognozy skutków finansowych na uchwalenie planu miejscowego.
Radny Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) wskazał na ten fakt i poprosił urząd miasta na początku maja o przygotowanie na najbliższą sesję rady miasta analizy zasadności przystąpienia do sporządzenia planu na tym obszarze.
– Możliwość uzyskania decyzji o warunkach zabudowy dla obszaru wskazanego w interpelacji nie wynika z okoliczności unieważnienia ustaleń planistycznych na skutek orzeczenia sądu administracyjnego, lecz jest konsekwencją czynności podjętych przez Radę Miasta Krakowa – twierdzi wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur.
Faktycznie, w styczniu 2023 roku na sesji pojawił się projekt z uzasadnieniem, ale radni nie przyjęli dokumentu. W dyskusji głos zabrało kilku radnych, m.in. Grzegorz Stawowy zwracając uwagę, że dla tej działki jest wydane pozwolenie na budowę.
We wszystkich dokumentach planistycznych widać obrys planowanej lata temu galerii handlowej, która ostatecznie nie powstała. Grzegorz Stawowy dodaje teraz, że poza wyrokiem i wcześniej wspomnianym pozwoleniem, są jeszcze inne argumenty: m.in. fakt, że teren ten jest zdegradowany i przeznaczony do przekształcenia.
– Jako radni wszyscy uznaliśmy, że nie ma tam żadnych wartości przyrodniczych – podkreśla samorządowiec.
Ostatecznie rada miasta jednogłośnie odrzuciła przystąpienie do sporządzania planu, co teraz podkreśla wiceprezydent Mazur, dodając, że nie ma możliwości przygotowania żądanej analizy.
Nie ma wniosków, nie ma problemu?
Jak się okazuje, 28 maja, czyli dzień po wysłaniu odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Maślony, inwestor, czyli spółka Arge Nieruchomości, wycofał wszystkie wnioski o wydanie warunków zabudowy. Jak komentuje radny Grzegorz Stawowy, jest to związane z powstającym planem ogólnym dla miasta. Projekt planu ma zostać zaprezentowany pod koniec lata tego roku. Wtedy też stanie się jasne, w którym kierunku poszli miejscy planiści w kwestii działek należących do spółki.