W centrum Krakowa otwarto nowy luksusowy hotel Marriott [ZDJĘCIA]

fot. mat. pras.

W kamienicy u zbiegu ulicy Świętego Marka i skweru Zbigniewa Wodeckiego na Plantach otwarto nowy hotel sieci Marriott z 53 pokojami. Aranżacja obiektu odwołuje się do okresu międzywojennego, kiedy to budynek należał jeszcze do właściciela słynnego wtedy „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”.

Remont kamienicy rozpoczęto w maju 2020 roku z planem zakończenia w październiku kolejnego roku. Faktycznie jednak na otwarcie hotelu musieliśmy czekać ponad 2,5 roku od momentu rozpoczęcia prac. Kilka dni temu odbyło się uroczyste otwarcie hotelu położonego przy ul. Świętego Marka 37.

Butikowy Hotel Garamond należy do sieci Marriott, dokładnie do marki Tribute. Obiekt oferuje dostęp do 53 pokoi, z czego jeden z nich to apartament z widokiem na Planty. Cena za noc wynosi obecnie ok. 500-600 zł.

Recepcjoniści w strojach z międzywojnia

Inwestor, jakim jest firma Portfel Inwestycyjny, odpowiedzialna m.in. za budowę hotelu Marriott przy Błoniach czy Garni Hotel na Kazimierzu, mówi, że z budynkiem przy ul. Świętego Marka wiąże się niezwykła historia.

Budowę budynku rozpoczął w 1938 roku hrabia Adam Potocki z krzeszowickiej linii Potockich – właścicieli m.in. Pałacu pod Baranami, pałacu w Krzeszowicach i bogatej kolekcji sztuki. Rok później jednak kamienicę od Potockiego odkupił Marian Dąbrowski – największy magnat prasowy w międzywojennej Polsce, twórca i redaktor naczelny ogólnopolskiego, najpopularniejszego wówczas dziennika „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, który wkrótce stał się koncernem prasowym o tej samej nazwie wydającym wiele innych tytułów.

Elegancka czcionka używana w jednym z jego czasopism – tygodniku „Światowid” – Garamond – stała się inspiracją dla nazwy hotelu. Do okresu międzywojennego, stylu art déco i barwnej postaci Dąbrowskiego nawiązuje cała koncepcja hotelu. Zamiast standardowej numeracji, piętra zostały nazwane tytułami czasopism wydawanych przez koncern IKC, w lobby można podziwiać zdjęcia Mariana Dąbrowskiego oraz ujęcia codziennej działalności wydawnictwa, oryginalne egzemplarze wydawanych przez „Ikaca” czasopism, maszyny do pisania, zabytkowy gramofon i radio.

Recepcjoniści noszą uniformy nawiązujące do mody dwudziestolecia międzywojennego, z głośników gra muzyka tego okresu – także tenora Jana Kiepury, z którym Dąbrowski pragnął wyswatać swoją córkę – a w restauracji Kuryer czeka krem z raków i inne specjały międzywojennej kuchni.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto