Obecnie ten obszar miasta nie ma jeszcze uchwalonego planu miejscowego, dlatego inwestor przed wnioskiem o pozwolenie na budowę dwusegmentowego bloku z lokalami usługowymi, musi uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Stara się o nią od przeszło dwóch lat.

W tej sprawie zdążyli się wypowiedzieć m.in. radni dzielnicowi, którzy złożyli swoją negatywną opinię. Według nich teren ten jest w dużej mierze zabudowany – od strony południowo-wschodniej domami, które powstały jeszcze przed II wojną światową, a po stronie północno-wschodniej nowszą zabudową wielorodzinną i drobną zabudową usługową.

Radni zwrócili uwagę, że teren ten w studium jest pod zabudowę jednorodzinną, o wysokości około 10 metrów. – Inwestor we wniosku o ustalenie warunków zabudowy wskazuje wysokość do krawędzi attyki od 16 m do 19 m. Proponujemy budynek wielorodzinny o trzech kondygnacjach nadziemnych – napisali radni w uzasadnieniu uchwały. Dalej padły argumenty o tym, że inwestycja zwiększy i tak już duży ruch na ulicach w tym rejonie.

Po blisko dwóch latach od wydania tej opinii, urząd miasta poinformował o tym, że skompletował wszystkie, wymagane dokumenty, aby móc wydać decyzję. Prawie wszystkie. 30 września magistrat podał do wiadomości, że wnioskodawca nie przedłożył aktualnego zapotrzebowania na energię elektryczną dla inwestycji. Urząd przestrzega, że jeżeli w określony terminie nie otrzyma tego dokumentu, inwestor może otrzymać decyzję niezgodną z jego wnioskiem.

Kiedy plan?

Dla tych działek i obszaru mieszczącego się na przeszło 100 hektarach, sporządzany jest plan miejscowy od lutego 2023 roku. Średni czas sporządzania planu pod Wawelem to około czterech lat – tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która przeanalizowała lata 2021-2022.