News LoveKraków.pl

Warszawski deweloper chce zmian na Starym Mieście. Radny nie chce tam hotelu

fot. Krzysztof Kalinowski
Podziemny parking służący jako schron, cześć miejsc postojowych dla miasta i park kieszonkowy – taką ofertę złożyła spółka J.W. Construction w zamian za częściową zmianę w planie miejscowym. Co na to miejscy radni?

Kilka dni temu poinformowaliśmy, że firma należąca do Janusza Wojciechowskiego złożyła wniosek o zmianę zapisów w planie miejscowym dla działek przy ul. Wielopole. Konkretnie chodzi o możliwość zbilansowania miejsc parkingowych dla należącej do dewelopera nieruchomości. Obecny plan zakłada, że wymagany wskaźnik miejsc postojowych dotyczy konkretnej działki. Na terenie, gdzie stoi były gmach PKO nie ma możliwości budowy parkingu.

Dlatego spółka poprzez Zintegrowany Plan Inwestycyjny zaproponowała, że zbuduje trzykondygnacyjny parking podziemny, gdzie kiedyś planowana była „Olimpijka”. W sumie znajdzie się tam 200 miejsc, a część zostanie oddana miastu, czyli de facto będzie publiczna. Inwestorowi jest to potrzebne do uzyskania odpowiedniej kategoryzacji obiektu.

Oprócz tego na poziomie zero, a obecnie w miejsce parkingu przy blokach, deweloper stworzy park kieszonkowy. To nie wszystko.

Ładniej i bezpieczniej?

– Realizacja podziemnego parkingu w granicach działki (…) umożliwi także zwiększenie ochrony bezpieczeństwa ludzi, o czym mowa w przepisach ustawy, poprzez umożliwienie wykorzystania przestrzeni parkingowej do pełnienia funkcji schronu dla ludności cywilnej – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Inwestor przekonuje, że „sposób zagospodarowania, w tym głównie terenu przeznaczonego pod parking i teren zieleni rządzonej pozwoli wyeliminować elementy o charakterze negatywnym, czyli aktualny teren parkingu przy ul. Dietla wraz z otaczającymi go chodnikami, skrawkami zieleni i obiektami małej architektury”.

– Teren zagospodarowany jest chaotycznie, wydeptane trawniki, różna forma obiektów małej architektury, kiosków, słupy ogłoszeniowe sprawiają wrażenie nieładu. W takim miejscu należy zadbać o nową jakość przestrzeni co pozytywnie wpłynie na ogólny interes publiczny – stwierdza wnioskodawca.

Zdania są podzielone

– Do wniosków składanych przez deweloperów należy zawsze podchodzić ostrożnie, bo ich celem jest maksymalizacja zysków, co rzadko idzie w parze z interesem mieszkańców. W tym konkretnym przypadku ostrożność powinna być szczególna. Przypomnę, że osoby związane z J.W. Construction wpłaciły setki tysięcy złotych na kampanię jednego z kandydatów na prezydenta – Andrzeja Kuliga – co można uznać za próbę wpłynięcia na wynik wyborów w Krakowie – twierdzi Łukasz Gibała, lider Krakowa dla Mieszkańców

– Jeśli chodzi o sam budynek przy ul. Wielopole, życzyłbym sobie, żeby nie stał się kolejnym hotelem, pogłębiając zjawisko gentryfikacji Starego Miasta, a raczej pełnił funkcję miastotwórczą i w jakimś stopniu służył mieszkańcom, a nie tylko turystom – stwierdza.

– Dlatego sam wniosek złożony w ramach procedury ZPI jest drugorzędny, bo zakłada, że tam powstanie hotel i dotyczy szczegółów. Na miejscu prezydenta podjąłbym próbę przekonania inwestora do zmiany planów i zainwestowania w taką działalność komercyjną, która bardziej ożywiłaby ten rejon Krakowa – mówi Łukasz Gibała.

– Temat parkingu przy „Olimpijce” był wielokrotnie dyskutowany. Mieszkańcy sąsiedniego bloku negatywnie wypowiadali się o tej lokalizacji, jednak pozostali mieszkańcy zwracali uwagę, że to jedyna alternatywa na tego typu inwestycję na terenie Starego Miasta – mówi Tomasz Daros, przewodniczący komisji infrastruktury. Radny podkreśla, że miejsce to wybrała również rada dzielnicy

– Myślę, że to temat wart rozważenia. Zwłaszcza, że obecnie w tym miejscu mamy taki kompromis między miejscami postojowymi a czymś w rodzaju skwerku – uważa. Radna Anna Bałdyga (KO) dodaje, że tego typu propozycja otwiera drogę do porozumienia z miastem.

Wiceprzewodniczący komisji planowania przestrzennego Włodzimierz Pietrus mówi, że to dobry kierunek, ale podkreśla, że nadal – tak, jak wszyscy radni – czeka na opracowanie klarownych zasad, które będą dotyczyły wszystkich tego typu wniosków.

– Jeśli będą kryteria i zasady, to jestem za tym, by zmieniać te pierwotne decyzje w planach miejscowych, bo wiemy, że są rożne oczekiwania. Potrzeba natomiast określenia tego, co chce w zamian gmina – co do wartości, jaki i zasady – uważa.

Radny przypomina, że jeśli rada miasta i gmina podejmie raz decyzję, to ona będzie się za miastem ciągnąć – jako błąd, lub jako dobry przykład. – Nasze decyzje muszą być konsekwentne – podkreśla Włodzimierz Pietrus.

Hotel nie do końca zamknięty

Plan inwestora zakłada stworzenie w gmachu PKO pięciogwiazdkowego hotelu. W toku negocjacji z poprzednim wojewódzkim konserwatorem zabytków ustalono, że dostęp do najbardziej cennych pod względem architektonicznym i historycznym miejsc, będzie otwarty.

Mieszkańcy będą mogli przychodzić do sali operacyjnej na pierwszym piętrze, gdzie były kasy oraz do skarbca. Dostęp do tych miejsc spowoduje, że część budynku będzie miała funkcję kulturotwórczą, co jest ważne z uwagi na to, gdzie jest on usytuowany – stwierdza Piotr Knez, który odpowiada za projekt.

W zamyśle w otwartych przestrzeniach będzie można organizować różnego rodzaju wydarzenia kulturalne: odczyty, wystawy czy premiery książek. Jeśli chodzi o podziemia, gdzie w przeszłości trzymana była waluta, powstanie tam kawiarnia. W hotelu będzie również funkcjonować otwarta restauracja.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto